JEANS ON POINT

Zacznę może od tego, że niesamowicie się cieszę z powodu wakacji, które "prawie" nadeszły. Bardzo szybko zleciało mi te kilka miesięcy, kolejne znikną pewnie jeszcze szybciej. Pamiętam, że kiedy na dworze było chłodno, nie mogłam się doczekać kiedy nadejdą te ciepłe dni, teraz natomiast jest tak gorąco, że bez wiatraka przy łóżku nie dałabym rady. Zostając w temacie pokoju, jak wiecie jest on na poddaszu, a więc duchota gwarantowana. W niedalekiej przyszłości pokaże Wam aktualizację mojej sypialni na Youtube, taki filmik już kiedyś u mnie był lecz postanowiłam go usunąć i zrobić to od nowa. Tak się właśnie dzieje kiedy kiedy coś nie sprosta moim oczekiwaniom, jest najzwyczajniej w świecie usuwane. Jako perfekcjonistka nie lubię kiedy coś jest nie tak jak sobie to wymyśliłam.

Postanowiłam na prostą, minimalistyczną stylizację (podczas robienia zdjęć nie było tak gorąco). Na zdjęciach możecie zobaczyć moją ukochaną jeansową kurtkę, prawdę mówiąc kupiłam ja w Bershce na dziale męskim, gdzie po przecenie kosztowała jedynie 30 zł. Jest to jeden z moich najlepszych zakupów, coś takiego przydaję się na lata. Bardzo długo poszukiwałam jeansowych rurek, idealnie dopasowanych do mojego małego ciałka i o to znalazłam, jedyny zarzut jaki do nich mam, to to, że nie maja wysokiego stanu do którego się już przyzwyczaiłam i z którym się nie rozstaję.

Jak już wiecie z poprzednich postów, kocham białe szyfonowe bluzki, tą natomiast kocham najbardziej ze wszystkich w mojej szafie! Co takiego mnie w niej tak zachwyca? Jest bez ramiączek, czyli odkrywa ramiona i plecy które najbardziej lubię eksponować. Według mnie pięknie odkryte plecy wyglądają dużo przyjemniej, seksowniej od odsłoniętego biustu dlatego tego lata stawiam na to!

Top - Rosegal [CLICK]  // Jeans - Sheinside [CLICK] // Jacket - Bershka // Hat - H&M // 

Shoes - Dezzee // Backpack - Sheinside